W Niemczech grupa znajomych wpadła na absurdalny pomysł: a jakby tak założyć fanklub, który wspierałby… wyłącznie sędziów? Wymyślał im dedykowane przyśpiewki, transparenty, dopingował i cieszył się po każdym dobrze odgwizdanym przewinieniu? Pomysł, kipiący absurdem na każdym kroku, przerodził się w coś realnego!
Zachęcamy do przeczytania ciekawego wywiadu który jest dostępny pod tym linkiem.